czwartek, 12 lipca 2018

Przepuszczalność, czyli czemu piramida szkoleniowa w Niemczech wygląda inaczej


To nie żaden chwyt marketingowy (dajcie spokój, nie znam się na marketingu), w Niemczech piramida szkoleniowa faktycznie wygląda ciutkę inaczej niż w Polsce. Wiem, bo sama kiedyś kłóciłam się o to z trenerem, według mnie piramida szkoleniowa to oczywiście 7 stopni, on uważał, że jest ich tylko 6. Szybko okazało się, że w Polsce ostatni z elementów wyszkolenia konia - mianowicie przepuszczalność - nie jest uwzględniany, a ostateczny cel jeździectwa to zebranie konia. W Niemczech sprawa wygląda inaczej i o tym właśnie zamierzam napisać w tym poście. 

Zacznijmy od tego czym piramida szkoleniowa w ogóle jest, bo wiem że i to budzi wiele kontrowersji. 


Piramida szkoleniowa to taka piramida, która przedstawia elementy, nad którymi jeździec powinien pracować ze swoim koniem. Co bardzo ważne, wręcz kluczowe, to kolejność w jakiej zostały przedstawione zagadnienia. Nad piramidą szkoleniową należy pracować po kolei, etap po etapie. 

Najpierw jeździec próbuje znaleźć odpowiedni rytm, w którym koń będzie sę poruszał. Później w tym właśnie rytmie próbuje konia rozluźnić. Dopiero takiego umiejącego się rozluźnić uczy się kontaktu i impulscu itd. 

W Polsce ostatnim elementem piramidy szkoleniowej jest zebranie. Wizualnie o koniu zebranym mówimy wtedy kiedy koń obniży zad, zaokrągli grzbiet, przeniesie środek ciężkości do tyłu, a później jeszcze ładnie zacznie niosić szyjkę i w ogóle wygląda jak koń Olimpijski. Przy tym wszystkim oczywiście porusza się w takcie, jest rozluźniony, na kontakcie, porusza się z impulsem i jest wyprostrowany. 



Co to jest przepuszczalność?

Kiedy mówimy o jakimś koniu, że jest przepuszczalny to zwykle chodzi nam o to, że jest bardzo posłuszny. Ale nie posłuszny w taki zwykły sposób, tylko no taki bardziej... specjalny. Napewno widzieliście kiedyś przejazdy jeźdźców z wyższych klas i mogliście odnieść wrażenie, że porozumiewają się oni z końmi za pomocą myśli, bo napewno nie za pomocą łydek, wodzy czy dosiadu. Ich komunikaty w każdym razie są bardzo delikatne, okrojone, subtelne. A co najciekawsze, takie właśnie subtelne komunikaty są w stanie ni stąd ni z owąd wprowadzić konia w dziki galop, potem jakiś piruet i zatrzymanie. 


Koń przepuszcalny to koń, który reaguje na każde, bardzo subtelne komunikaty z taką "energią" i ekspresją. 



Co stoi za koniem przepuszczalnym?

Żeby koń był w stanie tak cudownie reagować na jeźdźca, musi on być przede wszystkim zebarny. Czemu? Pisałam o tym a propos tego jak zebrać konia

Generlanie chodzi o to, że koń porusza się bez żadnych napięć, w równowadze itp. Wtedy jego całe ciało jest "połączone", a komunikaty jeźdźca (np. sygnał dany łydką) mogą swobodnie przez niego "przepływać". To sprawia, że może on reagować na tak subtelne komunikaty. 

Jest jednak też inny czynnik, który wpływa na przepuszczalność konia, a mianowicie dobrze ustalona komunikacja. Zanim koń zacznie reagować na subtelne komunikaty, najpierw musi wiedzieć o co w poleceniach jeźdźca (takich normalnych) chodzi. Dobry jeździec musi pokazać: jak ci daję łydkę, to znaczy że masz pójść do przodu, jak ją przyłożę tak to znaczy, że masz iść bokiem itp. Najpierw takie komunikaty mają w sobie mało dyskretności, subtelność przychodzi dopiero z czasem. 

Malwina
Copyright © 2014 JAK LEPIEJ JEŹDZIĆ KONNO? , Blogger
Wypasiony Katalog Stron