Jeździsz konno. Trening za treningiem, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem przychodzisz do stajni powtarzać te same ćwiczenia. Mija rok, drugi. Bryczesy z Decathlonu dawno zastępione nowymi, takimi z ładnym znaczkiem Cavaletti. A lata dalej mijają. Pojawia się nowy trener, nowy koń, nowe możliwości. Zdajesz sobie sprawę, że konie to nie tylko hobby, to coś zdecydowanie więcej. W końcu, popchana niezrozumiałym impulsem, zdajesz sobię sprawę: "to jest to - chcę brać udział w zawodach". A zaraz potem pojawia się pytanie: "jak"? Jak się zgłosić, jak się przygotować, na co zwrócić uwagę...
Właśnie stąd, żeby móc dogłębnie odpowiedzieć na każde Wasze pytanie, zamierzam podzielić temat na parę wpisów. Nie wiem jeszcze jak to dokładnie zorganizuję, ale już na wstępie deklaruję, że powiem o tym:
1. Jak zgłosić się na zawody - formalności (licencje, odznaki: o co w tym biega)
2. Jak przygotować się na zawody: w sensie treningów i w sensie przygotowania na chwilę przed startem (co zabrać, jak przetransportować konia et cetera)
3. Jak zachować się na miejscu (rozprężanie konia + formalności + jak zdobyć lepszą notę).
Jak zgłosić się na zawody?
Żeby zgłosić się na zawody jeździeckie, które faktycznie status "poważnych" zawodów posiadają, trzeba dokonać paru formalności. A mianowicie, każdy jeździec, który decyduje się na wzięcie udziału w konkursie, musi być zarejestrowany jako tak zwany polski zawodnik, czyli taki który ma licencję sportową (tak z grubsza). Oczywiście nie-polscy zawodnicy też mogą brać udział w zawodach polskich, ale do tego trzeba dodatkowych fromalności, a nie o tym zamirzam tutaj pisać.
Czym jest ta licencja i jak się ją załatwia?
Licencja to nic innego jak upoważnie do startowania na zawodach regionalnych lub wyższych. Żeby zdobyć licencję trzeba wypełnić specjalny formularz oraz dokać wpłaty na podane konto. Już mówię o co chodzi. Mianowicie każde województwo ma swój "związek jeździecki" (jeżeli tak mogę to nazawać). Na stronie internetowej takiego właśnie "związku" trzeba znaleźć formularz i wysłać zgłoszenie. Dla Śląskiego Związku Jeździeckiego wygląda on przykładowo tak.
Wydawałoby się proste, ale jest w tym jednak jednen haczyk, a mianowicie żeby móc posiadać licencję należy mieć zdaną odznakę jeździecką.
Odznaka jeździecka (BOJ, SOJ, ZOJ) - co to w ogóle jest?
Odznaka jeździecka to egzamin, który sprawdza umiejętności danego jeźdźca. Wyróżniamy odznakę Brązową (jeździec porusza się w 3 chodach, umie skakać do 70cm, umie siodłać konia i zna podstawy teorii jeździectwa) oraz Srebrną i Złotą, ale tylko 2 pierwsze dotyczą uprawnień do startów (mówiąc zupełnie szczerze, niewielka część jeźdźców decyduje się zdawać egzamin na odznakę Złotą).
Zdanie odznaki odbywa się w certyfikowanym ośrodku jeździeckim, w którym dają możliwość do zdania egzaminu. On sam składa się z 2 części: z częsci parktycznej czyli osiodłania konia, przejechania prostego czworoboku i parkuru oraz z części teorytycznej, która polega na odpowiedzeniu na parę pytań. Zdawanie odznaki brązowej i strebrnej różni się wysokością przeszkód, trudnością pytań oraz tym, że podczas próby ujeżdżeniowej na srebrze wykonuje się żucie z ręki oraz chody boczne (jeśli pamięć mnie nie myli).
Zdanie brązowej odznaki pozwala startować w niższych klasach, a dopiero mając srebrną można pokusić się o wyższe starty.
Żeby mieć odznakę najlepiej poszukać w swojej okolicy ośrodków, które dają możliwość jej zdania. W bardzo wielu przypadkach stajnie same organizują kursy, które dają solidną bazę do egzaminu. I znowu zamieszczam link: BOJ.
Wracają do zgłoszeń...
Kolejnym elemnetem niezbędnym do wykonania zgłoszenia jeźźca na zawody jest ubezpieczenie, zgoda opiekunów prawych (u osób poniżej 18-tki) i zaświadczenie od lekarza sportowego.
Zgłoszenie konia
Na zawody zgłosić trzeba jednak nie tylko jeźdźca, ale również konia. Zwierzę musi być zarejestrowane w polskim związku jeździeckim (robi to się tak jak z licencją jeźdźca) oraz musi mieć aktualny paszport.
Na tym właśnie z grubsza polega zarejestrowanie konia na zawody. Najgorszy jest pierwszy raz, potem wiadomo już co i jak, a cały proces idzie jak z płatka. Życzę wszystkim powodzenia, obiecuję pojawić się szybciej niż za kolejny tydzień (trzeba będzie w końcu nadrobić te zaległości...) i pozdrawiam serdecznie,
Malwina