Zauważcie jak sztywna postawa konia wygląda. Zwierzę spina swoje mięśnie i wygląda prędzej na wystraszonego niż chcącego pokazać swoją siłę (zrobić nam coś "na złość").
Bo prawda jest taka, że zwierzę spina się gdy czuje dyskomfort. Psychiczny bądź fizyczny.
Żeby koń przestał się spinać, musimy ten dyskomfort wyeliminować. Najpierw jednak musimy zdać sobie sprawę z czego on wynika.
Żeby koń przestał się spinać, musimy ten dyskomfort wyeliminować. Najpierw jednak musimy zdać sobie sprawę z czego on wynika.
1. Dyskomfort psychiczny
Czyli, prościej mówiąc, koń źle się czuje. Albo boi się czegoś, albo nie rozumie Twoich próśb. W pewnym sensie jazda jest dla niego stresująca.
a) koń nie rozumie Twoich próśb
W takim razie musisz mu przedstawić je inaczej. Zastanów się, czy problem wynika ze sprzeczności pomocy np. dając łydkę odchylasz się do tyłu oraz ciągniesz za wodze i w efekcie koń nie wie, czy ma iśc do tyłu czy do przodu; czy może Twoje pomoce są za mało precyzyjne lub niepoprawne np. do zagalopowania zamiast o 10cm, łydkę przesuwasz o 30 (oj, widziałam już ludzi dosięgających piętą - tak, piętą - zadu).
b) koń się boi
A więc muisz przekazać mu, że to co widzi wcale nie jest takie straszne. O tym jak odczulać konie pisałam już dwa razy, a więc nie zamierzam się powtarzać:
A. PRACA Z KOŃMI NERWOWYMI
B. KONIE AGRESYWNE ZE STRACHU
2. Dyskomfort fizyczny
Jeśli niesiesz ciężki plecak, który boleśnie wbija Ci się w plecy - przyznasz sam - bardzo trudno jest Ci iść sprężyście, miękko i podśpiewując radośnie o pięknie drogi przez którą idziesz. Z koniem jest bardzo podobie. W momencie kiedy coś go "uwiera", zaczyna się spinać.
a) jeździec jest spięty
To jest jedna z bardziej klasycznych sytuacji. Jeśli jeździec nie umie się rozluźnić, na koniu zachowuje się jak worek ziemniaków. Obija się o grzbiet zwierzęcia, który nie jest w stanie amoryzować takiego wstrzasu. To powoduje, że zaczyna się spinać. Dopiero kiedy jeździec się rozluźni, koń również będzie mógł się rozluźnić.
b) problemy zdrowotne/ źle dopasowany sprzęt
Tu chyba nie muszę za wiele tłumaczyć. Jeśli siodło będzie źle dopasowane, konia będzie "uwierać" i w efekcie cały się zepnie. Taki efekt można uzyskać nawet poprzez "przymarszczony" czaprak. Ktoś powie "a dlaczego...?", ale prawda jest taka, że i my - ludzie - potrafimy zachowywać się podobnie. Przykłądem może być "drapiąca" metka...
c) wypychanie zwierzęcia biodrami
Znacie mnie dobrze, wiecie jak ja nie znoszę wypychania zwierzęcia biodrami. Nie tylko wywołuje dyskomfort i usztywnienie konia, ale też zaburza płynność jego ruchu. Mówiłam to już sto razy, powtórzę poraz sto pierwszy: biodra nie są pomocą przyspieszającą.
Malwina