No więc przychodzę do Was z tą częścią egzaminu na brązową odznakę jeździecką, którą zwykło się uważać za najbardziej stresującą. W rzeczywistości jestem przekonana, że za galop leci znacznie mniej punktów niż za inne elementy, wiadomo przecież że i łatwiej go wysiedzieć i do tego żadnych figur w nim nie ma. Nie zmniejsza to jednak powszechnego strachu, z czego największy brzmi chyba: a co jeśli koń mi nie zagalopuje? Spokojnie.
Wszystkich nowych czytelników zapraszam do części #0, #1 i #2.
Element nr. 4
Według podanego przez PZJ programu, zagalopowanie odbywa się przed literą B, a jest to bardzo duży komfort. Przed literą to nie to samo co "na literze". Takie bardziej: kiedy wyjdzie to wyjdzie. Ważne jest to, żeby do zagalopowania konia przygotować wcześniej. Jeśli mamy kontrolę nad tempem konia (spokojne) i trasą po której jedzie (poprawny rysunek koła) to samo zagalopowanie powinno być bezproblemowe.
Ważny w zagalopowania jest również nasz dosiad. Jeśli za bardzo się podekscytujemy to zaczniemy latać po siodle, utracimy stabilność. Nie o to chodzi.
Element nr. 5
Jak pisałam w jednej z pierwszych części, podczas próby na odznakę sędziowie oceniają i dosiad i kontrolę nad koniem.
Jeśli chodzi o dosiad, wysiedzenie galopu nie jest szczególnie trudne. Wystarczy rozluźnienie bioder, obciążenie strzemion (żeby noga nie wpadała do środka) i się jedzie...
Jeśli chodzi o kontrolę nad koniem to błędem byłoby zapominanie o wodzy zewnętrznej. Aktywnie działającą łydka zachęca konia do energicznego galopu i głębszego podstawienia nóg pod kłodę, ale to pewnie trzymana wodza zewnętrzna sprawia, że koń w galopie nie robi się "rozlazły".
Żeby sędziowie mogli powiedzieć, że kontrolujesz konia w galopie, muszą zobaczyć, że kontrolujesz:
- końskie tempo: przede wszystkim, żeby było regularne. Koń nie powinien co chwilę przyspieszać/zwalniać, nawet jeśli to Ty o tych zmianach tempa miałbyś decydować. Jednolitość tempa jest naprawdę ważna, inaczej całość wygląda bardzo chaotycznie. Zbyt wolny galop jest o tyle niebezpieczny, że koń z łatwością może przejść do kłusa, zbyt szybki może wyglądać jakby jeździec nie miał nad koniem żadnej kontroli. Pamiętajcie o tym, że koń ma jechać takim tempem, w którym i Wy i on czujecie się dobrze.
- trasa po której jedziesz: jako, że w galopie nie masz do wykonania żadnej figury, jedynym Twoim zadaniem jest utrzymanie konia na ścianie. Koń powinien być wyprostowany, jedynie narożniki wykonujemy w wygięciu do wewnątrz.
Oczywiście ważne jest również to, żeby galop był "dobrej jakości": w równowadze i rozluźnieniu, ale nie jest to coś, co możnaby poprawić ot, tak, na jednym treningu. Mimo wszystko na jakość galopu pozytywnie wpływają wszystkie powyżej przedstawione rady: dobry dosiad jeźdźca, aktywna praca łydek, zewnętrzna wodza itp.
Galop kończy się momentem przejścia do kłusa. Wiadomo, że on sam odbywa się od litery B do litery H, a oznacza to że przejście powinno nastąpić po przejechaniu litery H (w przeciwnym razie jest zbyt wczesne). Na dokonanie pierwszego kroku w kłusie mamy czas aż do litery C, przy czym nie radzę dążyć do tego, żeby wykonać je idealnie na literze. Nie jest to wymagane, a swoboda w wyborze miejsca na przejście jest dużą pomocą.
Przejście powinno się odbyć do kłusa kontrolowanego. Mam tu na myśli głównie końskie tempo, które od samego początku powinno być "umiarkowane".
Po przejściu do kłusa od razu sprawdzamy na jaką nogę anglezujemy, bo czeka nas zmiana kierunku...
Malwina
Żeby sędziowie mogli powiedzieć, że kontrolujesz konia w galopie, muszą zobaczyć, że kontrolujesz:
- końskie tempo: przede wszystkim, żeby było regularne. Koń nie powinien co chwilę przyspieszać/zwalniać, nawet jeśli to Ty o tych zmianach tempa miałbyś decydować. Jednolitość tempa jest naprawdę ważna, inaczej całość wygląda bardzo chaotycznie. Zbyt wolny galop jest o tyle niebezpieczny, że koń z łatwością może przejść do kłusa, zbyt szybki może wyglądać jakby jeździec nie miał nad koniem żadnej kontroli. Pamiętajcie o tym, że koń ma jechać takim tempem, w którym i Wy i on czujecie się dobrze.
- trasa po której jedziesz: jako, że w galopie nie masz do wykonania żadnej figury, jedynym Twoim zadaniem jest utrzymanie konia na ścianie. Koń powinien być wyprostowany, jedynie narożniki wykonujemy w wygięciu do wewnątrz.
Oczywiście ważne jest również to, żeby galop był "dobrej jakości": w równowadze i rozluźnieniu, ale nie jest to coś, co możnaby poprawić ot, tak, na jednym treningu. Mimo wszystko na jakość galopu pozytywnie wpływają wszystkie powyżej przedstawione rady: dobry dosiad jeźdźca, aktywna praca łydek, zewnętrzna wodza itp.
Galop kończy się momentem przejścia do kłusa. Wiadomo, że on sam odbywa się od litery B do litery H, a oznacza to że przejście powinno nastąpić po przejechaniu litery H (w przeciwnym razie jest zbyt wczesne). Na dokonanie pierwszego kroku w kłusie mamy czas aż do litery C, przy czym nie radzę dążyć do tego, żeby wykonać je idealnie na literze. Nie jest to wymagane, a swoboda w wyborze miejsca na przejście jest dużą pomocą.
Przejście powinno się odbyć do kłusa kontrolowanego. Mam tu na myśli głównie końskie tempo, które od samego początku powinno być "umiarkowane".
Po przejściu do kłusa od razu sprawdzamy na jaką nogę anglezujemy, bo czeka nas zmiana kierunku...
Malwina