wtorek, 12 czerwca 2018

Jak to się dzieje, że (niektóre) konie są twarde w pysku i jak z nimi pracować?


W planach miałam napisać zupełnie inny post, tak się jednak złożyło, że przed wejściem na bloga zdążyłam się mocno poirytować, a wreszcie doszłam do wniosku, że warto by wspomnieć coś o koniach twardych w pysku. Wszystko wzięło się od prostej rzeczy, mianowicie króciutkiego zdania pewnej amoznki, która stwierdziła, że taki typ konia (mówię tu o koniach twardych w pysku) wcale nie istnieje. Od razu przed oczami stanęły mi te wszystkie chwile, gdy rozpaczliwie próbowałam zaprosić mojego kopytnego do (cytując jeździekcie poradniki) harmonijnego połączenia ręki z wędzidłem. Piszę rozpaczliwie, bo koń nie zawsze był do tego chętny w równym stopniu co ja. 

No właśnie, zdarzają się takie zwierzęta, które nie reagują na wędzidło tak, jak mogłyby na nie reagować. Są twarde - czyli niechętne do kontaktu, nieelastyczne, nie-mięciutkie i w ogóle ciężkie do jakiejkoliwiek pracy. 

Faktem jest, że konie twardymi w pysku się nie rodzą. Oczywiście, sa takie, które z natury są mniej lub bardziej wrażliwe, ale nie trzeba być orłem z biologii, żeby domyślić się, że jakiekolwiek narzędzie włożone do pyska konia wywiera na niego wpływ. Każdy "normalny" koń czuje wędzidło (włącznie z jego najlżejszymi drganiami), ale czy na niego reaguje to już inna sprawa. To trochę tak jak z nami. Jeśli ktoś popuka cię w ramię, a ty się nie odwrócisz to albo tego nie poczułeś, albo zignorowałeś przyjaciela z premedytacją. 



Konie niewrażliwe na wędzidło mogą być z dwóch przyczyn:

a) przyczyn na tle psychicznym

b) przyczyn na tle fizycznym

Jeśli koń przez cały czas bombardowany jest kaskadą pomocy, po pewnym czasie zaczynają dziać się następujące rzeczy. Najpierw zaczyna go to wkurzać i dezorientować, zaczyna zastanawiać się o co jeźdźcowi chodzi i jak ma reagować na jego komunikaty. Potem jednak daje za wygraną, a właściwie to dochodzi do (niekiedy słusznego) wniosku, że jeździec sam nie wie o co mu chodzi. Ostatecznie koń ignoruje sygnały wysływane przez jeźdźca, mówiąc krótko ma je po prostu gdzieś. 

Z drugiej strony im mniej koń reaguje, tym bardziej jeździec zaczyna szarpać i ciągnąć wędzidło, a z czasem i sięgać po coraz silniejsze środki jeździeckiego wyrazu. Niektórzy jeźdźcy są zdania, że siłowa jazda powoduje, że koń nie tylko ignoruje wysyłane przez jeźdźca komunikaty, ale też przestaje odczuwać je. Nie wiem na ile to jest prawdziwe (nie będę ukrywać, nie znam się), ale jeśli faktycznie tak jest, może to działać na tej samej zasadzie co słuchanie głośnej muzyki. Na początku przeszkadza ci to, ale z czasem przestajesz odczuwać tą głośność aż tak mocno, wreszcie słuchasz muzyki już tylko na full. 

Niezależnie od tego jaka jest przyczyna ignorowania pomocy przez konia, najbardziej intuicyjnym i zarazem najgorszym rozwiązaniem jest sięganie po coraz to mocniejsze kiełzna. W rzeczywistości odpowiedzią na twardość pyska powinna być miękka ręka. 

Tu jednak pojawia się pewna pułapka - kiedy myślimy o miękkiej ręce, kojarzy nam się to z brakiem kontaktu, a przynajmniej kontaktem bardzo lekkim i "nieinwazyjnym". W rzeczywistości ważne jest to, żeby kontakt był i był stabilny. Trzeba nauczyć konia jeździć od zadu, zaangażować jego tylne kończyny i pracować nad aktrywnym ruchem do przodu. Powtarzam to tysiące razy i powtórzę jeszcze kolejne miliony: problemów z kontaktem nigdy nie należy oddzielać od problemów z resztą ciała. 

Brak dobrego zaangażowania zadu powoduje, że gorzej złapać poprawny kontakt, z drugiej strony twardość w pysku zwykle występuje w połączeniu z ogólną twardością konia, spięciem i brakiem rozluźnienia. 

Tak więc jedynymi odpowiedzialnymi za powstawanie koni twardych w pysku jesteśmy my. Ale czy to oznacza, że konie twarde w pysku nie istnieją?

Malwina
Copyright © 2014 JAK LEPIEJ JEŹDZIĆ KONNO? , Blogger
Wypasiony Katalog Stron