sobota, 23 grudnia 2017

Jak zdobyć lepszą notę podczas zawodów jeździeckich?


I wreszcie nadchodzi zwieńczenie celów, które jako jeźdźcy żywimy jadąc na zawody. Kupujemy licencję, ćwiczymy na czworoboku, rozprężamy konia - mając tylko jeden cel. Wygrać. Wygrać, powalić sędziów na kolana, chwycić w ręce złoty medal, flo, rozetkę czy cokolwiek o co tylko walczymy i wrócić z dobytkiem do domu. 

Problem pojawia się gdy życie okazuje się znacznie brutalniejsze niż nasze senne marzenia. Machnie się ręką gdy zawody przegra się ze względu na swój głupi błąd, i koniu wybaczy się spłoszenie. Problem pojawia się gdy sędzia nie ocenia tak jak my byśmy tego chcieli, gdy mimo rzekomo fantastycznego przejazdu, z zawodów wraca się z pustymi rękami i urażoną dumą. 

Przychodzi żal, frustracja, smutek, złość i cała gama spokrewnionych uczyć, które w efekcie finalnym powodują, że ma się ochotę wejść do łóżka, przykryć kołdra, zasnąć i spać tak długo aż wzięty na litość członek rodziny kupi flo w Decathlonie i uda, że to od sędziego. Tak się jednak nie dzieje (przynajmniej nie u mnie), a my - biedni, niedocenieni - musimy wstać, zagryźć zęby i jechać na kolejne zawody. 

Kiedy wdrażałam się w panującą na zawodach atmosferę, zupełnie nie wiedziałam o co w niej chodzi. Nadal zresztą, mówiąc zupełnie szczerze, nie czuję się jakbym do niej należała, ale to zupełnie inna bajka. Sędziowie oceniają (mówię tu o ujeżdżeniu, bo jak powszechnie wiadomo, jestem pingwinem) w sposób nieintuicyjny. 


Piszę tu o pierwszych startach, więc zakładam że jesteście zawodnikami niższych klas. 

Jak otrzymać wyższą notę:

Żeby otrzymać na zawodach wyższą notę należy zastanowić się jak oceniają sędziowie, na co zwracają uwagę, a następnie jadąc przejazd dostosować się do ich "potrzeb". 

Sędziowie oceniając przejazdy niższych klas MUSZĄ coś oceniać, a nie mają wielu elementów których mogliby się czepiać. Nie ma lotnych, nie ma chodów bocznych, nie ma skomplikowanych figur... no co mogłoby się im nie podobać?| 

Element numer 1 - narożniki

Nigdy nie zrozumiem miłości sędziów do wyjeżdżania narożników (przecież nie to, chciałoby się rzec, jest fundamentalne). Wiele razy obserwowałam jak dobrzy jeźdźcy, wyróżnicący się swoim dosiadem i wyczuciem, dostawali gorsze miejsca od swoich mniej utalentowanych konkurentów, którzy wyjeżdżali owe "święte" narożniki. Jeżeli nie chcecie dołączyć do grona poszkodowanych, zacznijcie wyjeżdżać narożniki. 


Element numer 2 - figury

Zawody ujeżdżeniowe to zawody, w których oceniane są figury. Chciałoby się spytać: "jak to? czyż ujeżdżenie nie jest czymś więcej". Owszem, jest. Ujeżdżenie to: 

-   wydobycie z konia tego co najpiękniejsze 
- kontrolowanie każdego poszczególnego mięśnia ciała konia swoim własnym ciałem
-   połączenie konia i człowieka 
-   i dużo, dużo więcej :)
Na zawodach oceniane są jednak przede wszystkim (a jeśli nie "przede wszystkim" to na pewno "bardzo wysoko") zgodność figur z programem, to czy poszczególne elementy są takie jak powinny być. Wynika to oczywiście z powyżej napisanych przeze mnie podpunktów, ale niestety nie jest regułą. Stąd właśnie wiele "skandali" podczas których jeźdźcy używają rollkurów i tym podobnych patentów, wygrywają zawody mimo braku harmonii z koniem, ale nie o tym dzisiaj. 

Figury, które przerabia się w klasie L to głównie koła, w klasie P dochodzą ustępowania i kontrgalop na prostym rysunku, dopiero w klasie N zaczynają się schody (piruety, chody boczne...). 

W klasie L, w której wykonuje się z figur tylko koła, właśnie one są bardzo wysoko punktowane. Już na samym początku trzeba zdać sprawę, że rysunek figur w ujeżdżeniu liczy się bardzo mocno i to w dużej mierze od niego zależty nasza nota. Czy to zwykła wolta, koło, ustępowanie, czy piruet - ważna jest precyzja. 



Element numer 3 - przejścia

Przejścia są tym, co w dużej mierze determinuje "jakość" wierzchowca. Już u startujących w klasie L czterolatków można dokonać rozróżnienia  na te o płynnych przejściach i całą resztę. 

O ile o przejściach decydują głównie czynniki takie jak naturalne predyspozyjcje konia lub żmudne ćwiczenia mające poprawić jego sposób poruszania się, o tyle nie są one jedynie. Również Ty, jeźdźcu, możesz poprawić jakość przejść konia. Musisz pamiętać o tym, by przed każdą zmianą chodu "otrzec" konia o tym, co za chwilę będzie się działo. Z zewnątrz ma to wyglądać nie tak, jakby koń był zaskoczony ideą zmienienie chodu, ale tak jakby to był jego własny pomysł

Element numer 4

Może to, co teraz powiem będzie kontrowersyjne, ale w sumie lepiej powiedzieć, niż milczeć. Czasem mam wrażenie, że na zawodach nie chodzi o to, by zrobić coś idealnie, ale o to żeby sędzia nie miał się czego czepiać. Czy są to synonimy - nie mnie oceniać. 


Element numer 5

Na programach przejazdu wypisane są elementy, które trzeba wykonać. Jeżeli mamy napisane, że w E jeździec ma wykonać koło, to znaczy że przy punkcie E sędzia będzie patrzył głównie na to koło, nie np. na jakość chodu (chyba, że jest to sprecyzowane). Nie znaczy to, że podczas kół możecie się garbić, ale... myślę, że wiecie o co mi chodzi :). 


To ostatnia część naszej serii o zawodach. Może przydałaby się instrukcja jak wrócić po zawodach do domu, do normalnego życia, ale i ja takowej poszukuję. Jak coś wykombinuję to napiszę. Póki co się żegnam, życzę miłej nocy albo jakiejkolwiek innej pory o jakiej wrzucę to w Internet i pozdrawiam. 

Malwina

Ps. Wesołych Świąt, kochani!
Copyright © 2014 JAK LEPIEJ JEŹDZIĆ KONNO? , Blogger
Wypasiony Katalog Stron