środa, 16 sierpnia 2017

Konie szkółkowe, a raczej z nimi związane problemy


Od lat nie jeździłam na typowych szkółkowych koniach-profesorach, więc kiedy dzisiaj zostałam poproszona o wygalopowanie jednego, przeżyłam miłą odmianę. Jako że nie było nikogo innego kto mógłby się tym zająć, a ja zaliczam się do osób prędzej posądzanych  o anoreksję, niż otyłość (zwierzę potencjalnie więc powinno mnie udźwignąć), zostałam przydzielona do małego, białego kuca. Znacie mnie dobrze, więc fakt, że mam nowe przemyślenia nie powinien być dla Was zaskoczeniem. 

1. Koń ocenia swoje szanse

Koń szkółkowy zna stajnię aż nazbyt dobrze. Wie, kiedy może sobie odpuścić, a kiedy bezwarunkowo musi się starać. Nasze zadanie: pokazać zwierzęciu, że my jesteśmy przypadkiem numer dwa. 

Kiedy wsiadłam na kuca i kazałam mu ruszyć, ten wszedł w swoją najwolniejszą odmianę stępa. Jako że jestem przyzwyczajona do koni raczej długo-nożnych, które poruszają się z prędkością bliską prędkości światła, to takie wleczenie owszem, nie powiem, trochę mnie raziło. Dałam stanowczą łydkę. I co? Zwierzę bez mrugnięcia okiem przyspieszyło. 


2. Prostota

Jasno, prosto, wyraźnie - motto dla wszystkich chcących zajmować się końmi szkółkowymi. Po prostu niczego nie mieszaj! Chcesz skręcić? To postukaj wewnętrzną łydką bok konia. Nie wij się, nie kręć, nie mieszaj. Chcesz coś zrobić? No to powiedz zwierzęciu, żeby to zrobiło. Bez zbędnych ozdobników, bez: "a możebyś tak koniu". 

3. Usuń niepotrzebny dyskomfort

Nie ciągnij bezustannie I bezskutecznie wodzy. Jedno stanowcze działanie jest milsze dla konia i skuteczniejsze niż lekkie, niezauważalne i bezmyślne szarpnięcia. I to, jakby ktoś miał wątpliwości, tyczy się nie tylko wodzy.  Bata, łydek - wszystkiego.

4. "Ale on nie umie..."

Umie, umie - zdziwiłbyś się ile. Nie rezygnuj np. z prób sterowania go za pomocą łydek, tylko dlatego że rzekomo tego nie umie. To nie on nie umie, ale ty. Jest to trudne, wiem. Ale jeśli nauczysz się wykonywania tego poprawnie, zwierzę załapie w czym rzecz. Dla niego będzie to naturalne :). Grunt to się nie poddawać!

5. Trochę luzu...

Nie rób ciągle tego samego, bo zanudzisz biedne zwierzę.  Próbuj nowych ćwiczeń: nawet i szczególnie wtedy, kiedy wydaje Ci się, że nie dasz rady. Pozwól zwierzęciu na galop na luźnych wodzach (wypróbowane), nutkę szaleństwa (specjalność autorki) i... odpoczynek. 

I znów, cytując "znaną blogerkę", a mianowicie samą siebie: " szanuj i szacunku wymagaj". Klucz i kwintesencja jeździectwa.



Zażartowałabym. Problem tylko, że wenę mam na wyczerpaniu. Skończę więc na klasycznym: "miłego dnia". 
Miłego dnia, 
Malwina
Copyright © 2014 JAK LEPIEJ JEŹDZIĆ KONNO? , Blogger
Wypasiony Katalog Stron