Powszechnie wiadomo, iż koń jest istotą niemalże doskonałą. Czasem jednak owo niemalże da się we znaki, a my zaczynamy dochodzić do wniosku, że obecność istoty czworonożnej zaczyna dawać nam w kość. Nos, który wpycha się we wszystkie kieszenie przestaje być "słodziutkim noskiem kochanej myszki". Kończy się nasza cierpliwość, kończy wyrozumiałość.
I mimo, że bardzo chcemy - po prostu nie umiemy opanować złości. Nie umiemy odpuścić. Nie umiemy odczuwać radości z jeździectwa. Jak to odmienić?
1. Perspektywa
My patrzymy na jazdę ze swojej perspektywy, koń ze swojej. I dopóki każdy z nas będzie tkwił przy swojej perspektywie, dopóty nie osiągnięmy porozumienia.
Moja rada jest taka: wyobraź sobie, że jesteś koniem. Tak, tak, dobrze przeczytałeś. Wyobraź sobie, że jesteś koniem. Że mały krasnoludek (ważący dziesięć razy mniej niż Ty, czyli w Twoim przypadku parę kilogramów) wsiadł Ci na plecy. Nie tylko strasznie się żądzi, skrzeczy coś swoim cienkim głosikiem, ale też złości gdy tylko go nie zrozumiesz. Kopie w brzuch, niemiłosiernie telepie, chce żebyś godzinami biegał w kółko...
Jeśli wyobrazisz sobie taką scenę, dokładnie i ze szczegółami, gwarantuję Ci, że złość minie. Przynajmniej troszeczkę.
2. Dobre wspomnienia
Przypomnij sobie chwilę, którą spędziłeś z koniem, a która wywołuje na Twojej twarzy uśmiech. Może to będzie wygrana na zawodach, podczas której to kopytny spisałał się na medal, a może jakakolwiek inna sytuacja, która budzi w Tobie pozytywne wspomnienia.
Złe emocje, które czujesz do konia zastąp dobrymi, spójrz na niego jak na przyjaciela, a nie wroga.
3. Dystans
Spójrz na siebie obiektywnie i zdaj sobie sprawę z tego, że Ty też popełniasz błędy. Wyobraź sobie, że nie jesteś człowiekiem, który wścieka się na konia, ale koniem, który wścieka się na człowieka. I pomyśl, co powiedziałbyś jako właśnie taki koń, który chce wytknąć Twoje błędy. Bo prawda jest taka, że oboje je popełniacie- ani nie tylko Ty, ani nie tylko on.
4. Programowanie mózgu
Wypisz na kartce (lub "w głowie") zalety konia - zbierz ich przynajmniej 20. Od Ciebie zależy, czy będą one w stylu: "dobrze skacze", "ma takie mięciutkie chrapy", czy "jest moim przyjacielem". Ważne, żeby przy każdej faktycznie i z całego serca wyobrażać sobie konia wraz z jego zaletą. Z czasem tak "zaprogramujesz" swój mózg, że złość przejdzie sama.
Jak widzisz, żeby przezwyciężyć złość, musisz zmienić sposób myślenia, zacząc patrzeć na konia w innych barwach. Moment, w którym przestajesz patrzyć na konia jak na przyjaciela, jest momentem, w którym jeździectwo przestaje być sztuką.
A tak z zupełnie innej bajki: kto z Was nie marzy czasem z siodła, żeby wcisnąć taki oto klawisz:
Malwina