poniedziałek, 2 lipca 2018

Technika w woltyżerce #1 - wskok


W czasach gdy byłam jeszcze normalnym jeźdźcem, o ile te dwa słowa da się tak ze sobą zestawić, nie zdawałam sobie sprawy z całej filozofii, którą otacza się ową na pozór zbyteczną czynność - wejście na konia. Dopiero gdy dobrowolnie zdecydowałam się wypróbować jeżdżenia głową w dół, a potem zakochałam się w tym bez reszty jak niegdyś w skakaniu na trampolinie albo lodach waniliowych, wtedy właśnie uświadomiono mi w jakim żyłam błędzie. 

W woltyżerce da się wejść na konia na blisko dziesięć sposobów, wedle życzenia trenera, kompetencji jeźdźca i wytrzymałości psychicznej konia również. Można wejść tak, żeby na koniu wylądować na siedząco, na klęcząco, na leżąco, stojąco i zdaje się, że w szpagacie również, chociaż co do tego nie jestem pewna, bo szpagatu nie umiem. 

Dzisiaj skupię się tylko na jednym sposobie wchodzenia na konia, tym który jest najbardziej podstawowy. Ze swojego doświadczenia wiem, że wskoczyć na konia nie jest trudno. Zrobić to z klasą i technicznie poprawnie - to już jest wyczyn. 

Żebyśmy wiedzieli o czym mówimy, na początku pokażę Wam rysunki przedstawiające dobrze wykonany wskok, a potem po kolei wytłumaczę Wam wszystkie techniczne elementy. Zanim jednak, warto żebyście mieli ogólne pojęcie czemu technika w woltyżerkę służy. Wbrew pozorom, nie chodzi tylko o to, żeby wyglądać fajnie (choć to oczywiście też), ale przede wszystkim dlatego, że działając zgodnie z prawami fizyki z pozoru trudne elementy wykonuje się przy najmniejszym możliwym wysiłku. Ludzie przez tysiąclecia ćwiczyli woltyżerkę, obserwowali najlepszych a potem wnioskowali co powoduje, że najlepsi faktycznie są najlepsi. A potem nic jak tylko ich powtarzali. 


Moje zdolności artystyczne pozostawmy bez komentarza.

Przed-wskok (1)

Jak widzicie, wskok zaczyna się gdy jeździec podbiega do konia. Co ważne,  kiedy porusza się on obok zwierzęcia, ich przednie nogi synchronizują się. Zauważcie jednak, że na chwilę przed wskokiem jeździec stawia wewnętrzną nogę (tą bardziej oddaloną od konia) przed nogą konia, wyprzedza tym samym jego ruch. Gdyby tego nie zrobił, zamiast na grzbiecie wylądowałby na zadzie, bo koń zdążyłby mu "uciec". 

Ułożenie nóg (2)

Tak jak w koszykówce mamy dwutakt, który w całym moim życiu udało mi się wykonać tylko raz, tak i w woltyżerce ważna jest kolejność w jakiej stawia się kroki. 

Nogą wewnętrzną powinno się zrobić duży krok, a potem postawić ją w miejscu i "blokując kolano" usztywnić ją i wyprostować. W tym samym czasie nogą zewnętrzna powinna zrobić wymach do tyłu. 

Ułożenie tułowia (3)

Łopatka jeźdźca powinna przylegać do łopatki konia. W momencie kiedy zewnętrzną nogą robi się wymach, tułów powinno się przechylić do przodu. Dzięki temu umożliwia się zrobienie większego wymachu tylną nogą, używa się mało siły, a do tego całość wygląda jakby była wykonana od niechcenia. 

Wybicie (3&4)

Najważniejsze w woltyżerce to nie robić nic na siłę. Trzeba wykorzystać ruch konia, a także podstawowe prawa fizyki. 

Dopiero kiedy noga wewnętrzna jest postawiona i "zblokowana", nogą zewnętrzna robi wymach, a tułów znajduje się "w dole", wtedy wszystko zacznie dziać się samo. W odpowiednim momencie trzeba się lekko odepchnąć od ziemi, a potem - pyk - siedzi się na koniu. 

Najważniejsza zasada

W woltyżerce, szczególnie podczas wskoku, radzę Wam wyobrazić sobie ziemię jako trampolinę. Kiedy podbiegam do konia wybijam tak jakby podłoże było moją trampoliną, a ja chciałabym podskoczyć najwyżej jak tylko się da. Odbijam swoje nogi tak jakbym chciała stanąć na rękach, a dopiero po tym myślę jak teraz usiąść - czy normalnie, czy bokiem, czy może zupełnie inaczej. 

Nie ma niczego ważniejszego od wykorzystania tej ziemskiej trampoliny oraz końskiego ruchu, no może tylko to, żeby nie myśleć za dużo. Trzeba pozwolić, by ciało wykonywało poszczególne figury, ale nie dbać o konkretne jego ułożenie, o to czy na pewno robi się wszystko dobrze.

Malwina

Copyright © 2014 JAK LEPIEJ JEŹDZIĆ KONNO? , Blogger
Wypasiony Katalog Stron