Jak poprawić ruch konia?
Efektywny ruch to chyba marzenie każdego jeźdźca. Nie znam osoby, która nie chciałaby by jej koń poruszał się lekko i z gracją, robiąc przy tym niezwykle obszerne kroki.
Jednak oglądając przejazdy jeźdźców z najróżniejszych klas, widać że wyraźna większość z nich nie ma zielonego pojęcia, jak to osiągnąć. Próbują oni na siłę wypychać konia biodrami, co jednak powoduje jego usztywnienie i robienie jeszcze mniejszych kroczków. Niektórzy za to rezygnują z tych niezwykle trudnych prób , klasyfikując je jako "wiedzę tajemną".
Ale tak naprawdę osiągnięcie poprawnego ruchu wcale nie jest takie trudne! Kluczem do sukcesu są łydki, a właściwie ich umiejętne wykorzystanie.
Tym, o czym musicie na początek pamiętać jest to, że w każdym chodzie wykorzystuje się je inaczej. W tym poście opiszę pracę łydek podczas stępu, w kolejnych częściach "do obróbki" wezmę kłus i galop. A więc do dzieła:)
Najpierw musicie zrozumieć skąd bierze się ruch, gdzie się zaczyna.
Stęp jest chodem czterotaktowym, gdzie kończyny stawiane są w następującej kolejności:
1. Zewnętrzna tylna
2. Zewnętrzna przednia
3. Wewnętrzna tylna
4. Wewnętrzna przednia
Jak długi i energiczny krok postawiony będzie zadnią nogą, tak długi i energiczny będzie krok przedniej nogi. Innymi słowy, jeśli ruch tylnych kończyn będzie dobry, przednich też taki będzie (analogicznie, działa też to w drugą stronę).
Podobnie jest i z Tobą. Jeśli zrobisz duży krok jedną nogą, drugą do niej automatycznie dostąpisz.
Podsumowując, podczas pracy musisz zająć się tylnymi nogami, bo to one odpowiadają za efektywność całego chodu.
Jak na nie wpływać?
Odpowiedź jest prosta. Musisz dodać łydkę w momencie, gdy końska tylna noga przygotowuje się do ruchu, czyli jego łopatka z danej strony jest cofnięta. Wtedy koń za pomocą naszej łydki dostaje "impuls", a całą energię włoży w wykonanie ruchu tylną nogą. Następnie automatycznie dostąpi przednią.
Naszą jazda powinna więc wyglądać tak:
1. Koń cofa zewnętrzną łopatkę (przygotowuje się do ruchu tylną nogą), a my dajemy zewnętrzną łydkę;
2. Koń cofa wewnętrzną łopatkę, a my dodajemy wewnętrzną łydkę;
W praktyce wygląda to tak, że naprzemiennie dajemy sygnały raz jedną, raz drugą łydką. Na początek polecam patrzeć na końskie łopatki, bo dość łatwo wypada się z końskiego rytmu. Potem wszystko wychodzi coraz łatwiej, a my zaczynamy czuć jak zad zwierzaka kołysze nas w lewo i w prawo, w lewo i w prawo ...
Pozdrawiam Was serdecznie,
Malwina