Jak niżej anglezować?
"Bardzo ważne jest właśnie to, by nasz ruch spowodowany był ruchem konia. Dzięki temu nie tylko nasze łydki przestaną "latać", ale również ruchy konia staną się płynniejsze (nie będziemy ich zakłócać).
Jak wyczuć odpowiednią wysokość anglezowania?
Najlepiej, jeśli zaczniecie kłusować bez strzemion [...]. Tak wysoko, jak będziesz wtedy anglezować, tak powinieneś robić to ze strzemionami."
Jednak, jak słusznie zwróciła mi uwagę Olga, ćwiczenie to nie jest idealne. Mianowicie, bardzo trudno "odtworzyć" anglezowanie bez strzemion, gdy ma się strzemiona.
W tym poście postaram się Wam wytłumaczyć, jak tego dokonać, czyli pomóc Wam w "niskim anglezowaniu".
Od razu zaznaczę, że wszystkie ćwiczenia, które proponuję, najlepiej wykonywać na lonży i z zamkniętymi oczami, by móc całkowicie skupić się na swoim ciele.
Ćwiczenie 1
Zacznij od ćwiczebnego ze strzemionami. Zamknij oczy i wyobraź sobie, że Twoja miednica to statek, a ruch konia to delikatne fale. Poczuj, jak morze porusza Tobą, lekko wybija do góry. A teraz wyobraź sobie, że przyszła mocniejsza fala. Poczuj, jak podrzuca do góry Twoją miednicę i pośladki. Wciąż jednak pamiętaj, że jesteś ciężkim statkiem. Nie możesz "odkleić się" się od morza (ruchu konia), odlecieć do góry jak UFO. Podlegasz prawom fizyki i , jako stalowa maszyna, nie masz mięśni które mogą Cię utrzymać nad wodą. W związku z tym jesteś zależna od fal, czyli ruchu konia.
Ćwiczenie 2
Jeśli poprzednie ćwiczenie do Ciebie nie przemawia, możesz spróbować innej metody.
Wyobraź sobie, że Twoja miednica jest kolejką górską, jeżdżącą po dwóch szynach - po jednej jeździ Twoja kość łonowa, po drugiej kości kulszowe. Układają się one równolegle i na skos, wyglądają mniej więcej tak: \\. Jednak, przede wszystkim, są one wyznacznikami Twojego ruchu - po prostu nie możesz "pojechać" miednicą po innych śladach, niż po tych przez nie wyznaczanych. Na początku, będzie przychodziło Ci to z trudem, a Twoja miednica będzie jeździła do góry i w bok, zamiast na skos (Twoje ruchy będą przypominały bardziej odwróconą literę L). Z czasem jednak coraz lepiej nauczysz się kontrolować Twoje ruchy, będą one bardziej płynne i precyzyjne.
Żeby temu dopomóc, możesz sobie wyobrazić, że jesteś wagą szalkową, na której znajdują się dwa odważniki. Przy każdym podskoku konia (czyli momencie, w którym musisz się wybić), ktoś zdejmuje Ci odważnik z kości kulszowych.
Dzięki temu, łatwo unieść Ci pośladki, a znacznie trudniej kości łonowe.
Powodzenia,
Malwina