Kochani!
Pod jednym z ostatnich wpisów mówiłam Wam, że od teraz na blogu pojawiać się będę regularnie, czyli w każdy poniedziałek i czwartek. Póki co maj-czerwiec jest dla mnie jedną wielką harówką i chociaż będę starała się z całego mojego serducha, to jak wyjdzie: zobaczymy.
ALE
Nie chciałam poprzestać na takim negatywnym akcencie, w gruncie rzeczy mam nowy pomysł do zrealizowania, ale o tym zaraz. Póki co bardzo chciałabym Was prosić o wyrozumiałość jeśli chodzi o to jakie są moje posty i jak często się pojawiają.
Od lipca przez całe wakacje "wyjdzie" pierwsza długa seria na moim blogu. W każdy poniedziałek od bodajże 2-go pojawiać się będą wpisy o woltyżerce. Jak wiecie, od pół roku ćwiczę tą dziedzinę jeździecką pod okiem byłego kaskadera i to, czego w ciągu tych miesięcy nauczyłam się - zamierzam Was nauczyć. W czwartki pojawiać się będą wpisy uznajmy, że normalne.
Żeby była jasność - przez najbliższy miesiąc wpisy też pojawiać się będą i też będą regularne - będzie tak, jak dotychczas, ani lepiej ani gorzej.
Seria woltyżerkowa jest aktualnie w fazie powstawania, trwają też nowe pomysły nad nowymi seriami. Chciałabym tylko, żebyście wiedzieli, że blog nie umiera (choć trochę tak może to wyglądać), ale właśnie rozwija swoje malutkie skrzydełka.
Korzystając z okazji, chciałabym podziękować każdemu czytelnikowi z osobna za to, że poświęca swój czas na przeglądanie mojego bloga. To takie niepojęte! Jeśli wierzyć statystykom to w ciągu tego roku liczba osób, które dziennie odwiedzają mojego bloga zdziesięciokrotniła się. Nadal nie wierzę!
Korzystając z okazji, chciałabym podziękować każdemu czytelnikowi z osobna za to, że poświęca swój czas na przeglądanie mojego bloga. To takie niepojęte! Jeśli wierzyć statystykom to w ciągu tego roku liczba osób, które dziennie odwiedzają mojego bloga zdziesięciokrotniła się. Nadal nie wierzę!
Ściskam mocno i trzymajcie się,
M.
